Access Bars-  to nie masaż, a zabieg energetyczny. Docelowo służy temu, byśmy otworzyli się na przyjmowanie, pomimo tego że nasze wyobrażenia o sobie i świecie tę umiejętność ograniczają. Terapeutka siada za głową i przykłada do niej palce – w różnych miejscach- punktach. Punktów jest 32, przypisuje się im różne aspekty: pieniądze, kontrolę, kreatywność, świadomość, czas i przestrzeń, ciało, radość i smutek, seksualność, porozumiewanie się, wdzięczność... Każdy z nas ma w tych obszarach określone przekonania. Dotyk jest delikatny, subtelny, a mimo to wywołuje poruszenie – w myślach, w emocjach. Różne rzeczy wypływają na powierzchnię świadomości – to dobry moment, by się nimi zająć. To twoja przestrzeń, sam/a zarządzasz procesem. Decydujesz, czy chcesz podzielić się sobą – swoimi myślami, emocjami, wierzeniami. To może być bardzo spokojny, łagodny proces albo dynamiczny i intensywny. Wszystko zależy od Ciebie. Najlepiej poczuć to na własnym organizmie – jeśli jesteś w stanie otworzyć się, poddać temu, przychodzi lekkość i błogostan.

​

Ten zabieg pracuje 2–3 tygodnie. Co w tym czasie może się wydarzyć? Może przyjść do nas coś, na co wcześniej nie byliśmy otwarci. Może ujawnić się jakieś ograniczające przekonanie, z którym pora się pożegnać. – Zmienia się energetyka  ciała. Ważne jest, żeby pić dużo wody.

​

Niektórzy Klienci czują znaczną zmianę już po pierwszym zabiegu. Czasem trzeba się przebić przez kilka warstw, a czasem człowiek od razu czuje ulgę. Jeśli dolegliwości są przedawnione, można wykonać zabiegi w cyklu 3, 5 lub 10 sesji. Na początku najlepiej odbywać sesję co 2-3 tygodnie więcej.